Już chyba wszystko zostało powiedziane w temacie tych zawodów. Czas zamykać stronę.
No i podziękować. Dziękuję wszystkich uczestnikom za start. Tomkowi Novotnemu za wielkie, wielkie wsparcie. Czeskim organizatorom z Radovanem na czele za zorganizowanie zawodów i fajną współpracę. Jarkowi Bartczakowi, Jankowi Cegiełce i Ani Kamińskiej za pomoc, podpowiedzi, wsparcie.
Do zobaczenia na kolejnych zawodach.
Ukazała się kolejna relacja z zawodów w języku czeskim. Zdjęć niewiele, czytać w tym języku trudno, ale jedna rzecz jest bardzo fajna: mapy elity męskiej z każdego dnia. I już dla samych tych map warto kliknąć w ten link:
Loby na MAX(ově) (swoją drogą fajna gra słów)
Karolina napisała fajną relację z niedzieli. Karolina startuje w długich rajdach niejednokrotnie stając na najwyższym stopniu podium. Dlatego niedzielą jest zachwycona. Warto poczytać: Mistrzostwa Planety
Warto śledzić ten portal, bo Karolina zapowiada już kolejny wpis na temat sobotnich startów.
A jeśli ktoś z Was opisał swoje dokonania to bardzo proszę o podesłanie linków do mnie lub wpisanie w komentarzu do tej wiadomości.
Pozwolę sobie jeszcze na trochę prywatnych wynurzeń po tych zawodach. Może za rok warto będzie sobie odświeżyć pamięć tą lekturą.
To był dobry pomysł, żeby te zawody zrobić w Czechach. Wiem, że dla sporej liczby z Was takie zawody narciarskie po drugiej stronie gór to nie pierwszyzna, więc i element szoku był mniejszy. Ale dla mnie i wielu innych początkujących już tak.
Śmieję się pod nosem na moje wyobrażenie NBnO i tych zawodów jeszcze sprzed tygodnia…
Kiedyś czytałem książkę o takim całkiem pracowitym człowieku, nazywał się Konrad Wallenrod. Co się chłopina narobił dla dobra swojej organizacji, to aż miło było patrzeć. Tak też jest z mróweczkami dbającymi o stronę informacyjną PZOS zielonysport.pl.
Na czeskiej stronie pojawiły się 2 ciekawe linki: Album ze zdjęciami z zawodów (kilka osób z Polski można odnaleźć) oraz Strona relacji czeskiej telewizji (z tym, że relacja ma być dostępna od środy (22. 2) od 16:30).
A może Wy gdzieś zamieściliście swoje zdjęcia? Podeślijcie linki do mnie albo wpiszcie proszę w komentarz pod tą wiadomością. Dziękuję.
Właśnie jemy zasłużona pizzę w I love Pizza w Jeleniej Górze. Mam nadzieję, że i Wy jakoś wynagrodziliście sobie trudy walki.
Za wszystkie te starty, uśmiechy i sporo pozytywnej energii bardzo dziękuję.
Jak już dojadę do domu to opublikuję wyniki.
Do zobaczenia następnym razem 🙂
Minuty startowe mamy dość mocno rozstrzelone i gdy część zawodników będzie już na mecie, to inni (chociażby całą kategoria M17) dopiero będą startować. Ostatni zawodnicy startują w 104 M55, 108 M35, 117 M17 i 125 M12.
Godzina 14 jest dobrym balansem: większość zawodników już będzie na mecie.